Garncarski szlak to trasa turystyczna, która prowadzi do miejsc, gdzie w zacisznych warsztatach garncarze toczą na kołach garnki, na półkach pod powałami suszą się pękate, gliniane dzbany; dymią piece wypełnione po brzegi ceramiką
Szlak garncarski
Długość trasy: mała pętla 13 km, duża pętla 23 km
W II poł. XIX w. czynnych było tu blisko 120 warsztatów ceramicznych. Wyrabiano naczynia o zróżnicowanym przeznaczeniu, zdobnictwie i kształtach. Dominowały naczynia użytkowe, które ze względu na sposób wypalania dzieliły się na siwaki i ceramikę czerwoną. Ta ostatnia zaś występowała jako biskwity i naczynia glazurowane. Pomimo lat zastoju w rzemiośle, jaki miał miejsce na tym terenie, wiele form przetrwało i jest nadal wykonywanych przez kilku garncarzy z Zalesia, Medyni i Pogwizdowa.
Trasa Szlaku garncarskiego pełna jest uroczych zakątków, takich jak zielone, śródleśne stawy, czy pagórki z których roztacza się widok na panoramę okolicznych miast. Niejednego zadziwi wnętrze kościoła pw. Nawiedzenia NMP. Ściany prezbiterium, chór i ambonę zdobi mozaika ceramiczna, wykonana przez miejscowych garncarzy. Z tego samego materiału zrobione zostały stacje Drogi Krzyżowej. Koniecznie trzeba się zatrzymać przy starym cmentarzu, ukrytym wśród wysokiego starodrzewia, a po drodze pokłonić się każdej napotkanej przydrożnej kapliczce, tak jak przed laty czynili to garncarze, udający się furmankami na odległe jarmarki.
Na trasie Szlaku garncarskiego znajduje się kilka prywatnych czynnych pracowni, w których można spotkać garncarzy przy pracy, toczących na kole, suszących lub wypalających ceramikę. Można też zobaczyć różne rodzaje wypalania - na biskwit lub na siwo. Bezpośrednio u twórcy można kupić ceramikę "prosto z pieca".
Fot. K. Zajączkowski